Developres SkyRes Rzeszów – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:0 (25:15, 25:22, 25:21)

MVP: Kiera Van Ryk (Developres)

Developres: Van Ryk, Krajewska, Lazić, Blagojević, Efimienko-Młotkowska, Stencel, Krzos (libero) oraz Przybyła (libero), Fidon-Lebleu, Kaczmar, Rasińska, Polańska.

BKS BOSTIK: Kazała, Janiuk, Kossanyiova, Świrad, Orvosova, Gajewska, Drabek (libero) oraz Drużkowska, Wawrzyniak, Szlagowska, Dąbrowska.
 
W 18. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała zagrał na wyjeździe z liderem Developresem SkyRes Rzeszów. Po trudnym meczu w Pucharze Polski bielszczanki po cichu liczyły na sprawienie w Rzeszowie niespodzianki. Tym razem jednak rzeszowianki przez cały mecz były mocno skoncentrowane i nie pozwoliły zespołowi Bartłomieja Piekarczyka na wiele. Trzeba też przyznać, że bielski zespół nie zagrał w tym meczu rewelacyjnie (a tylko wówczas byłby w stanie wygrać z liderem). Bielszczanki za dużo popełniały błędów, które gubiły je zwłaszcza w najważniejszych momentach.

Wynik meczu mógłby sugerować, że Developres poradził sobie łatwo. Trzeba jednak przyznać, że rzeszowianki choć kontrolowały grę, to nie miały przytłaczającej przewagi. W pierwszym secie rywalizacja toczyła się punkt za punkt do stanu po 13. Wówczas na zagrywkę weszła Alexandra Lazić, a kłopoty bielszczanek w przyjęciu i ataku sprawiły, że gospodynie zdobyły dziesięć punktów z rzędu. Chwilę później zespół prowadzony przez Stephana Antigę cieszył się z wygranej 25:15.

W drugiej odsłonie meczu bielszczanki wróciły do dobrej gry, a dzięki atakowi świetnie dysponowanej Gabrieli Orvosovej prowadziły nawet 13:11. Gospodynie szybko wyrównały, ale do stanu po 19 trwała zażarta rywalizacja. I właśnie w tym momencie bielszczankom zdarzyły się błędy własne, które zadecydowały o porażce w tej partii. Najpierw podwójne odbicie odgwizdano Natalii Gajewskiej, która ratowała piłkę po złym przyjęciu. Później nieporozumienie na linii Kossanyiova – Gajewska spowodowało kolejny punkt dla Rzeszowa. O czas poprosił trener Piekarczyk, ale chwilę później znów bielszczanki popełniły błąd, który ostatecznie przekreślił szansę na doprowadzenie do remisu. Seta zakończyła najlepsza na boisku Kiera Van Ryk.

Początek trzeciej partii należał do gospodyń (4:1), ale bielszczanki nie poddały się i doprowadziły do remisu po 6. Wyrównana gra trwała mniej więcej do połowy seta. Później rzeszowianki zaczęły systematycznie powiększać przewagę, która wynosiła już nawet 7 punktów (20:13). Kilka chwil później Developres miał już piłki meczowe (24:17). Przyjezdne w końcówce próbowały jeszcze odrobić straty. Udało się doprowadzić do wyniku 21:24, ale wówczas swój atak skończyła Aleksandra Rasińska. Developres wygrał 25:21 i cały mecz 3:0.