To był bardzo ważny mecz dla BKS-u. Zawodnicy bialskiej Stali podejmowali zespół z Bierunia. Po niełatwym spotkaniu podopieczni Sławomira Białka inkasują trzy punkty!

 

BKS Stal Bielsko-Biała - BAP Piast Gol 3:2 (1:1)

 

Bramki:

0:1 ... (5')

1:1 R. Tański (41')

1:2 ... (59')

2:2 Wojtyłko (77')

3:2 R. Tański (80', z rzutu karnego) 

 

BKS Stal: Syc - Dziadek, M. Mieszczak, Kalamus, Tyrna, Wojtyłko, Małaczek (46' Dancik), Polański (46' Jura), Borutko (63' Skrobisz), Maciążka, R. Tański (88' O. Tański)

 

Żółte kartki dla BKS-u: Kalamus, Tyrna 

 

Podokręg sędziowski Zawiercie: Marek Miszta (sędzia główny), Paweł Kamiński, Marcin Gorczyca

 

- To był dla nas bardzo ważny mecz. Nie wszystko szło po naszej myśli, ale cieszę się, że zawodnicy pokazali charakter i potrafili podnieść się po tym, jak rywal wychodził na prowadzenie. W takich momentach rodzi się drużyna - przyznał po końcowym gwizdu arbitra trener BKS-u, Sławomir Białek. 

 

Zawodnicy bialskiej Stali źle weszli w mecz. Goście objęli prowadzenie już w 5. minucie, po tym jak piłkarz z Bierunia wykorzystał błąd bramkarza BKS-u, Jana Syca. Chwilę później golkiper jednak się zrehabilitował broniąc sytuację sam na sam. BKS ambitnie dążył do odrobienia straty, lecz długo ich próby paliły na panewce, a raz na przeszkodzie stanęła poprzeczka. W końcówce pierwszej połowy gospodarze jednak dopięli swego. W 41. minucie Remigiusz Tański mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans golkiperowi rywali na skuteczną interwencję. 

 

Po bramce do przerwy wydawało się, iż bialska Stal pójdzie do przerwy. Tak się jednak nie stało. W 59. minucie drużyna z Bierunia ponownie objęła prowadzenie, po "rozpracowaniu" defensywy BKS-u. Reakcja podopiecznych Białka była jednak taka, jak być powinna. W 77. minucie piękną bramką popisał się Jacek Wojtyłko, a trzy minuty później R. Tański wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką przez obrońcę BAP Piasta Gol.