Świadkami dość zaciętego widowiska byliśmy wczoraj na popularnej "Górce". IV-ligowy LKS Czaniec podszedł do spotkania z bialską Stalą w pełni zmobilizowany, co zaowocowało ciekawym meczem. 

 

BKS Stal Bielsko-Biała - LKS Czaniec 2:4 (1:4) 

 

Bramki: 

1:0 R. Tański

1:1 Nazdryn-Platnitski 

1:2 Waliczek (sam.)

1:3 O. Apanchuk 

1:4 O. Apanchuk

2:4 Kędelski

 

BKS Stal: Testowany zawodnik - Lech, Waliczek, Małaczek, Borutko, testowany zawodnik, Zieliński, Wojtyłko, testowany zawodnik, Jura, R.Tański oraz Syc, Mieszczak, Kobędza, Jurasz, Kędelski, Włodarczyk, O. Tański, testowany zawodnik

 

Mimo mocno śnieżnej aury obie ekipy nie próżnowały w ofensywnych środkach. Świetny początek zanotowała bialska Stal, która zagrała odważnie w ataku, konstruowała ciekawe akcje, a to zaowocowało trafieniem. W 3. minucie Remigiusz Tański otworzył wynik spotkania, z zimną krwią puentując dogranie z prawej strony od testowanego zawodnika. 

 

Jak można było się spodziewać, stracona bramka pobudziła IV-ligowca, który dążył do odrobienia strat. W 24. minucie do remisu doprowadził Ilya Nazdryn-Platnitski, przytomnie odnajdując się w zamieszaniu w polu karnym BKS-u. Chwilę później LKS już prowadził, gdy Daniel Waliczek niefortunnie posłał piłkę do własnej bramki. Końcówka pierwszej połowy należała natomiast do Oleksandra Apanchuka, który dwukrotnie pokonywał testowanego bramkarza bialskiej Stali rodem z Czech. 

 

Po zmianie stron tempo meczu nieco opadło. W drużynie LKS-u pojawiło się sporo młodzieży, która na co dzień występuje w drużynie rezerw. BKS natomiast konsekwentnie dążył, aby przynajmniej zredukować rozmiary porażki. To się udało. W 90. minucie Olaf Kędelski na gola zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego wykonywanego przez R. Tańskiego. 

 

Na osobny akapit zasługuje także świetna postawa kibiców bialskiej Stali z grupy siatkówki i Old School, którzy licznie zgromadzili się na tym spotkaniu i aktywnie dopingowali piłkarzy - szacunek!

Fot. Leon