Po emocjonującym meczu bialska Stal remisuje z zespołem GLKS-u Wilkowice. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie spotkania. 

 

BKS Stal Bielsko-Biała - GLKS Wilkowice 2:2 (2:2)

 

Bramki: 

0:1 Szędzielarz (17’, z rzutu wolnego)

1:1 Janik (20’)

1:2 Kasprzycki (27’)

2:2 Janik (40’, z rzutu karnego)

 

BKS Stal: Syc - Kalamus (76’ Lech), Dancik, Czyż, Markov, Zieliński, Janik, Rozmus (70’ Vinicius), Dokudowiec (80’ Waliczek), Łoś, Pilch (88’ Borutko) 

 

Jak na mecz “okręgówki”, było to naprawdę niezłe widowisko. Obie ekipy miały swoje cele przed tym mecze: GLKS wrócić na zwycięski szlak, BKS opuszczać rejony strefy spadkowej. Początek meczu upłynął pod znakiem kilku ciekawych okazji. W 7. minucie nieco wyrachowania zabrakło Jakubowi Pilchowi, a w odpowiedzi defensywę gospodarzy “postraszyli” Łukasz Szędzielarz oraz Mateusz Kubica. 

 

Po upływie pierwszego kwadransa kibice doczekali się trafienia. W 17. minucie pięknie z rzutu wolnego przymierzył Szędzielarz, wyprowadzając GLKS na prowadzenie. Radość wilkowiczan nie trwała jednak długo. W 20. minucie do remisu doprowadził Tomasz Janik po celnym uderzeniu zza “16”. 7. minut później ponownie z trafienia cieszyli się goście, gdy Daniel Kasprzycki wykorzystał dogranie z lewej części boiska. Obie drużyny na przerwę schodziły jednak w jednakowych nastrojach. W 40. minucie Janik ponownie fetował trafienie, tym razem zamieniając na gola rzut karny podyktowany za faul na Jakubie Pilchu. 

 

Druga połowa nie była już tak obfita w bramkowe “łupy”. Owszem, tempo meczu było cały czas bardzo dobre, gra toczyła się od jednego pola karnego do drugiego, jednak klarowniejszej sytuacji nie było, choć swoje próby zanotowali Pilch oraz Szędzielarz. Ostatecznie wynik sprzed przerwy nie uległ zmianie i GLKS z BKS-em podzieliły się punktami.