Czas podsumować finały Mistrzostw Śląska, w których triumfowały juniorki BKS-u! Poniżej najważniejsze informacje oraz komentarze Agnieszki Gąstały, Julii Machnikowskiej oraz trenera bialskiej Stali, Romana Gila. 

 

Wyniki BKS-u: 

 

Piątek

BKS STAL Bielsko-Biała - MKS Dąbrowa Górnicza 3:0 (25:19, 25:23, 25:17)

MVP: Iga Grabowskia

 

Sobota: 

BKS STAL Bielsko-Biała - MUKS Sari Żory 3:1 (25:23, 22:25, 25:19, 25:16)

MVP: Karolina Pyka

 

Niedziela: 

TS Stal Śrubiarnia/SMS Żywiec - BKS STAL Bielsko-Biała 3:1 (16:25, 25:17, 25:14, 25:13)

 

Tabela: 

Miejsce Zespół Mecze Pkt Zw. Sety + Sety - pkt + pkt -
1 BKS STAL Bielsko-Biała 3 5 2 7 4 241 233
2 TS Stal Śrubiarnia/SMS Żywiec 3 5 2 8 6 296 248
3 MKS Dąbrowa Górnicza 3 4 1 5 7 246 249
4 MUKS Sari Żory 3 4 1 5 8 247 300

 

 

Wyróżnienia indywidualne: 

Najlepsza rozgrywająca - Aleksandra Dudek 
Najlepsza przyjmująca - Alicja Pszczółka 
Najlepsza atakująca - Karolina Pyka 
Najlepsza blokująca - Katarzyna Łukasik 
Najlepsza libero - Anna Będzińska b
MVP Turnieju - Julia Machnikowska

 

BKS Stal: Pszczółka, Wójcik, Machnikowska, Pyka, Frąc, Sopecka, Mrożek, Gąstała, Grabowska, Gil, Brykalska, Lasik, Duda, Kolber 

 

Komentarz Agnieszki Gąstały (kapitanki BKS Stal Bielsko-Biała):

- Moje odczucia są takie, że jestem dumna z mojego zespołu dziewczyn. Wszystkie pokazały serce na boisku. Każda dała z siebie wszystko. Mimo że w naszym zespole były kontuzje i niektóre dziewczyny zmagały się z chorobą, to dałyśmy radę, a teraz bardzo cieszymy się z tytułu mistrza. Największą motywacją było to, żeby pokazać wszystkim, że BKS to potęga i że zasługujemy na uznanie.

 

W naszym zespole bardzo się wspieramy. Każda z nas się ceni, lubi i walczymy razem – dla zespołu, a nie indywidualnie. W meczu z Żywcem motywacja nie opadła, ale było widać, że po prostu brakowało nam sił. Po tych trzech dniach rywalizacji byłyśmy już trochę zmęczone. Ale uważam, że mimo to pokazałyśmy, że jesteśmy wyjątkowym zespołem. A co teraz? W ćwierćfinale Mistrzostw Polski zamierzamy pokazać się z jak najlepszej strony.  Chcemy godnie zaprezentować nasz klub i nasze miasto. Mam nadzieję, że zajdziemy naprawdę wysoko.

 

Komentarz Julii Machnikowskiej (MVP finałów Mistrzostw Śląska): 

- Jestem zadowolona, choć czuję, że nie tego oczekiwałyśmy. To był w końcu finał, więc chciałyśmy wygrać wszystkie mecze. Jednak nie ma co narzekać – ten finał był dla nas słodko-gorzki, ale myślę, że i tak możemy być zadowolone. Trzeba jednak oddać szacunek rywalkom z Żywca, bo były lepsze. Wielkie brawa dla nich! Myślę, że w naszej porażce odegrało rolę zmęczenie, które nas dopadło. Nie byłyśmy w pełni sobą w tym meczu.

 

Nie ma jednak co narzekać – zdobycie złota to i tak ogromny sukces. Myślę, że po pierwszym secie dotarło do nas, że tytuł mamy zapewniony, ale nie zamierzałyśmy odpuszczać. Chciałyśmy walczyć o cały mecz. Niestety, nie poszło tak, jak chciałyśmy. Patrząc na cały turniej, możemy być z siebie dumne. Uważam, że zagrałyśmy naprawdę dobrze. To był bardzo ciężki tydzień, tym bardziej że nie miałyśmy pełnego podstawowego składu. Mimo to poradziłyśmy sobie i pokazałyśmy charakter.

 

Komentarz Romana Gila (trenera BKS Stal Bielsko-Biała): 

Cel został osiągnięty. Może ostatni mecz nie wyglądał najlepiej w naszym wykonaniu – szczególnie w przegranych setach – ale one nie miały praktycznie żadnego znaczenia. Wygraliśmy pierwszego seta, który dał nam mistrzostwo Śląska, i wtedy zeszło z nas powietrze.

 

Motywacja jest zupełnie inna, kiedy wiesz, że już osiągnąłeś cel. Mimo to, jak widziałem po dziewczynach, podeszłyśmy do meczu z założeniem, że gramy o wszystko, nawet jeśli wystarczył nam tylko jeden set. Niestety organizmu nie da się oszukać. W głowie pojawiło się rozluźnienie, co wpłynęło na naszą grę. Mecz może nie powinien być tak gładki, ale ostatecznie to nie ma znaczenia – złoty medal na szyi mówi wszystko. Jesteśmy najlepsi i gramy dalej! Za dwa tygodnie czekają nas ćwierćfinały, które rozegramy u siebie. Co do ostatnich problemów – okres przedświąteczny nie był dla nas łatwy. Były przerwy w treningach, nieregularność, a do tego doszły kontuzje, choroby... 

 

Najważniejsze jednak, że cel został osiągnięty. Teraz czas na regenerację i przygotowania do kolejnych wyzwań!