BKS BOSTIK Bielsko-Biała wygrywa we Wrocławiu
#VolleyWrocław – BKS BOSTIK Bielsko-Biała 0:3 (18:25, 16:25, 19:25)
MVP: Kinga Drabek (BKS BOSTIK)
#VolleyWrocław: Witkowska, Wołodko, Jasek, Murek, Fedorek, Bączyńska, Adamek (libero) oraz Wellna, Szady, Gancarz, Pancewicz (libero), Rapacz, Słonecka.
BKS BOSTIK: Kazała, Janiuk, Świrad, Kossanyiova, Orvosova, Gajewska, Drabek (libero) oraz Dąbrowska, Drużkowska.
W 16. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała wyjechał do Wrocławia, gdzie w Hali Orbita zmierzył się z #VolleyWrocław. Po zaciętym, choć przegranym boju z Mistrzem Polski Grupą Azoty Chemikiem Police, bielszczanki liczyły, że spotkanie z wrocławiankami uda się rozstrzygnąć na swoją korzyść. Animuszu bielskiej drużynie dodawał z pewnością fakt, że pierwszy mecz obu ekip zakończył się dość gładkim zwycięstwem zespołu prowadzonego przez trenera Bartłomieja Piekarczyka. W Bielsku-Białej gospodynie wygrały 3:0 nie mając większych problemów z pokonaniem drużyny trenera Wojciecha Kurczyńskiego. Od tego momentu we Wrocławiu doszło do dwóch zmian: trenera Kurczyńskiego zastąpił jego dotychczasowy asystent i były wybitny siatkarz Dawid Murek, a do zespołu dołączyła była przyjmująca bielskiej ekipy – Marta Wellna.
Już pierwszy set pokazał, kto jest zdecydowanym faworytem spotkania. Bielszczanki rozpoczęły od prowadzenia 5:0 i już w pierwszych chwilach przejęły kontrolę nad meczem. Wrocławianki miały sporo problemów w ataku, ale ratowały się blokiem, dzięki któremu przewaga bielskiej drużyny nie wzrastała. Co więcej w pewnym momencie gospodynie zbliżyły się nawet na dystans trzech punktów, ale na więcej bielski zespół już nie pozwolił. Dobre ataki Andrei Kossanyiovej i Aleksandry Kazały pozwoliły bielszczankom odbudować przewagę, a punkty Martyny Świrad, Natalii Gajewskiej z zagrywki i Gabrieli Orvosovej na ataku sprawiły, że BKS BOSTIK Bielsko-Biała miał piłkę setową. Partię zakończyła atakiem ze środka bielska kapitan Martyna Świrad.
Druga odsłona meczu również rozpoczęła się od kilkupunktowego prowadzenia bielskiej ekipy. Po dwóch asach serwisowych Gabrieli Orvosovej mieliśmy 5:1, a na boisku pojawiła się Marta Wellna. Zmiana ta niewiele jednak dała, bowiem bielszczanki od początku grały skoncentrowane na celu, jakim było zwycięstwo. Po kolejnych kilku akcjach było 10:5, a następnie 13:7. Trener Dawid Murek próbował zmiany rozgrywających i atakujących, ale żadne roszady nie były już w stanie zatrzymać rozpędzonych przyjezdnych. Przewaga rosła, a do tego trenerskim nosem popisał się także trener Bartłomiej Piekarczyk, który przy stanie 23:16 zmienił Natalię Gajewską. Na boisku pojawiła się Karolina Drużkowska, której celem było podwyższenie bloku. Młoda bielska atakująca wywiązała się ze swojego zadania wyśmienicie, a jej pojedynczy blok na Marcie Wellnie dał BKS BOSTIK piłkę setową. Już pierwsza próba zakończenia seta zakończyła się powodzeniem, bowiem swój atak zepsuła Kamila Witkowska.
Początek trzeciej partii mógł gospodyniom dać nadzieję, że w tym meczu można jeszcze powalczyć. Jednak im dłużej trwała ta partia, tym wynik coraz bardziej był korzystny dla zespołu trenera Piekarczyka. Świetnie radziła sobie Gabriela Orvosova, a i ciekawie rozgrywała akcje Natalia Gajewska. Warto tutaj zauważyć, że bielska rozgrywająca mogła grać kombinacyjnie dzięki świetnemu przyjęciu bielskiej drużyny (62%). Klasą samą dla siebie była w tym elemencie gry Kinga Drabek, która przyjmowała ze skutecznością 82%. W środkowej części seta wydawało się, że bielski zespół już ze spokojem dowiezie wygraną do końca. Tymczasem wrocławianki stać było na jeszcze jeden zryw i rozpoczęły mozolne odrabianie strat. Bielszczanki zbudowały już jednak tak wysoką przewagę, że ze spokojem mogły przeczekać ataki #VolleyWrocław. W dobrym momencie o przerwę poprosił także Bartłomiej Piekarczyk, co uspokoiło poczynania przyjezdnych, które chwilę później zakończyły mecz i mogły się cieszyć ze zwycięstwa bez straty seta.
MVP: Kinga Drabek (BKS BOSTIK)
#VolleyWrocław: Witkowska, Wołodko, Jasek, Murek, Fedorek, Bączyńska, Adamek (libero) oraz Wellna, Szady, Gancarz, Pancewicz (libero), Rapacz, Słonecka.
BKS BOSTIK: Kazała, Janiuk, Świrad, Kossanyiova, Orvosova, Gajewska, Drabek (libero) oraz Dąbrowska, Drużkowska.
W 16. kolejce TAURON Ligi BKS BOSTIK Bielsko-Biała wyjechał do Wrocławia, gdzie w Hali Orbita zmierzył się z #VolleyWrocław. Po zaciętym, choć przegranym boju z Mistrzem Polski Grupą Azoty Chemikiem Police, bielszczanki liczyły, że spotkanie z wrocławiankami uda się rozstrzygnąć na swoją korzyść. Animuszu bielskiej drużynie dodawał z pewnością fakt, że pierwszy mecz obu ekip zakończył się dość gładkim zwycięstwem zespołu prowadzonego przez trenera Bartłomieja Piekarczyka. W Bielsku-Białej gospodynie wygrały 3:0 nie mając większych problemów z pokonaniem drużyny trenera Wojciecha Kurczyńskiego. Od tego momentu we Wrocławiu doszło do dwóch zmian: trenera Kurczyńskiego zastąpił jego dotychczasowy asystent i były wybitny siatkarz Dawid Murek, a do zespołu dołączyła była przyjmująca bielskiej ekipy – Marta Wellna.
Już pierwszy set pokazał, kto jest zdecydowanym faworytem spotkania. Bielszczanki rozpoczęły od prowadzenia 5:0 i już w pierwszych chwilach przejęły kontrolę nad meczem. Wrocławianki miały sporo problemów w ataku, ale ratowały się blokiem, dzięki któremu przewaga bielskiej drużyny nie wzrastała. Co więcej w pewnym momencie gospodynie zbliżyły się nawet na dystans trzech punktów, ale na więcej bielski zespół już nie pozwolił. Dobre ataki Andrei Kossanyiovej i Aleksandry Kazały pozwoliły bielszczankom odbudować przewagę, a punkty Martyny Świrad, Natalii Gajewskiej z zagrywki i Gabrieli Orvosovej na ataku sprawiły, że BKS BOSTIK Bielsko-Biała miał piłkę setową. Partię zakończyła atakiem ze środka bielska kapitan Martyna Świrad.
Druga odsłona meczu również rozpoczęła się od kilkupunktowego prowadzenia bielskiej ekipy. Po dwóch asach serwisowych Gabrieli Orvosovej mieliśmy 5:1, a na boisku pojawiła się Marta Wellna. Zmiana ta niewiele jednak dała, bowiem bielszczanki od początku grały skoncentrowane na celu, jakim było zwycięstwo. Po kolejnych kilku akcjach było 10:5, a następnie 13:7. Trener Dawid Murek próbował zmiany rozgrywających i atakujących, ale żadne roszady nie były już w stanie zatrzymać rozpędzonych przyjezdnych. Przewaga rosła, a do tego trenerskim nosem popisał się także trener Bartłomiej Piekarczyk, który przy stanie 23:16 zmienił Natalię Gajewską. Na boisku pojawiła się Karolina Drużkowska, której celem było podwyższenie bloku. Młoda bielska atakująca wywiązała się ze swojego zadania wyśmienicie, a jej pojedynczy blok na Marcie Wellnie dał BKS BOSTIK piłkę setową. Już pierwsza próba zakończenia seta zakończyła się powodzeniem, bowiem swój atak zepsuła Kamila Witkowska.
Początek trzeciej partii mógł gospodyniom dać nadzieję, że w tym meczu można jeszcze powalczyć. Jednak im dłużej trwała ta partia, tym wynik coraz bardziej był korzystny dla zespołu trenera Piekarczyka. Świetnie radziła sobie Gabriela Orvosova, a i ciekawie rozgrywała akcje Natalia Gajewska. Warto tutaj zauważyć, że bielska rozgrywająca mogła grać kombinacyjnie dzięki świetnemu przyjęciu bielskiej drużyny (62%). Klasą samą dla siebie była w tym elemencie gry Kinga Drabek, która przyjmowała ze skutecznością 82%. W środkowej części seta wydawało się, że bielski zespół już ze spokojem dowiezie wygraną do końca. Tymczasem wrocławianki stać było na jeszcze jeden zryw i rozpoczęły mozolne odrabianie strat. Bielszczanki zbudowały już jednak tak wysoką przewagę, że ze spokojem mogły przeczekać ataki #VolleyWrocław. W dobrym momencie o przerwę poprosił także Bartłomiej Piekarczyk, co uspokoiło poczynania przyjezdnych, które chwilę później zakończyły mecz i mogły się cieszyć ze zwycięstwa bez straty seta.