Zawodnikom bialskiej Stali nie można było odmówić woli walki i zaangażowania w konfrontacji z Pasjonatem. Ostatecznie jednak trzy punkty zostały w Dankowicach.

Pasjonat Dankowice - BKS Stal Bielsko-Biała 2:1 (1:0)

Bramki: 
1:0 Herok (34')
1:1 Waleczek (71')
2:1 Magiera (76')

BKS Stal: Syc - Jóskow, Smok, Dancik, Kalamus (70’ Ziółkowski), Borutko, Małaczek (46’ Jura), Waleczek, Kozielski (74’ Polański), Maj (79’ Dziadek), R. Tański

Pasjonat: Kraus - K. Tobiasz, Bieroński, Tomala, Szary (72’ Magiera), Herok, Łaciak, Mar. Wróbel (72’ Czerpak), Preisner, Ogiegło, Cięciel

- Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando, potem jednak oddaliśmy spore pole rywalowi i on to wykorzystał. Koniec końców wszystko się dobrze dla nas skończyło - powiedział szkoleniowiec Pasjonata, Artur Bieroński. 
 
W premierowej odsłonie spotkania optyczna przewaga należała do dankowiczan. Ta jednak nie przełożyła się na liczbę bramkowych sytuacji. W pierwszej połowie mało działo się pod jedną, jak i drugą bramką. Skuteczniejsi, o tą jedną bramkę byli jednak gospodarze. W 34. minucie na strzał z 18. metrów zdecydował się Adrian Herok. Jak się później okazało, była to trafna decyzja, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki. Znacznie więcej emocji przyniosła jednak druga część spotkania. 
 
Bohaterem kolejnych trzech kwadransów był Jan Syc, który dwoił się i troił, aby powstrzymać Pasjonat przed kolejnymi golami. Bialska Stal również jednak miała swoje sytuacje, jak np. kiedy Adam Kozielski przeniósł piłkę nad bramką z 5. metra po podaniu Jakuba Maja. Po wymianie ciosów zobaczyliśmy kolejną bramkę w tym spotkaniu. BKS w 71. minucie doprowadził do wyrównania po golu Kamila Waleczka z rzutu wolnego. Odpowiedź miejscowych była jednak błyskawiczna. 5. minut później wynik spotkania ustalił Tomasz Magiera, który popisał się indywidualną akcją.