Można rzec, w końcu! Bialska Stal przełamała niemoc i pokonała KS Bestwinkę po ciekawym widowisku. Tym samym była to pierwsza wygrana BKS-u od 12 września br.

BKS Stal Bielsko-Biała - KS Bestwinka 1:0 (0:0)

Bramki: 
1:0 Waleczek (73')

BKS Stal: 
Syc - Kalamus, Dziadek (78' Smok), Dancik, Maciążka, Borutko, Polański (68' Maj), Waleczek, Pachny, Tański, Sawicki

KS Bestwinka: Chmielniak - Wójtowicz (46' Wydmański), Prymula, Francuz, Fluder (79' Fusek), Dawidek (73' Bieroński), Hałas (73' Łuszczak), Wilmann, Kołodziej, Adamski, Skęczek

Nie ma co ukrywać, obie ekipy potrzebują punktów niczym tlenu w walce o utrzymanie. Dlatego też zrozumiałe jest, że w meczu nie brakowało walki oraz sytuacji bramkowych. Spotkanie mogło się podobać widzom zgromadzonym na popularnej "Górce", lecz trzeba zaznaczyć, iż rozkręcało się ono powoli. W początkowym fragmencie bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał Damian Dziadek z BKS-u. To jednak zespół z Bestwinki był najbliższy objęcia prowadzenia. W 22. minucie arbiter odgwizdał rzut karny dla KS-u, za faul Dawida Sawickiego. Jan Syc odczytał jednak intencje Macieja Skęczka, którego strzał był bardzo anemiczny. 

 

Znacznie więcej działo się po zmianie stron. BKS odważnie ruszył na bramkę gości, co zaowocowało kilkoma dobrymi sytuacjami. Blisko szczęścia z rzutu wolnego był Kamil Waleczek, uderzenia po długim rogu szukał Sławomir Pachny oraz w kilku sytuacjach dobrze interweniował Dominik Chmielniak. Po raz kolejny pochwalić należy również bramkarza Stali Syca, który stanął na wysokości zadania w tym spotkaniu przy groźnych próbach ekipy z Bestwinki. 

 

Jeden gol przesądził o losach konfrontacji. W 73. minucie efektownym, "centrostrzałem" popisał się Waleczek, dając BKS-owi trzy punkty. Była to tym samym pierwsza wygrana bialskiej Stali od 12 września br., kiedy to bielszczanie pokonali Piast Bieruń Nowy 5:3.