Sukces rodzi się w bólach. Po bardzo trudnym meczu bialska Stal wywozi z terenu Czarnych Jaworze bardzo ważne trzy punkty!

 

Czarni Jaworze - BKS Stal Bielsko-Biała 0:1 (0:1)

 

Bramki:
0:1 Janik (12’, głową) 

 

BKS Stal: Syc - Kalamus, Dancik (86' Waliczek), Czyż, Markov, Janik, Zieliński, Dokudowiec (68’ Vinicius), Łoś, Rozmus (56’ Wojtyłko), Pilch (85’ R. Tański) 

 

Licznie wypełnione trybuny obiektu na Koralowej w Jaworzu zobaczyli dobrej jakości widowisko. Jego początek był dość zachowawczy z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Po jednym ze stałych fragmentów do wykazania umiejętnościami zmuszony został Jan Syc. Z czasem jednak do boiskowych warunków zaczęli adaptować się piłkarze BKS-u. 

 

W 10. minucie przed dobrą szansą stanął Kamil Dokudowiec, jednak jego próbę zatrzymał w ostatniej chwili Szymon Pustelnik. Następnie po rzucie rożnym groźnie uderzał Juraj Dancik. Jak jednak mówi klasyk, do trzech razy sztuka… W 12. minucie korner wykonywany przez Dariusza Łosia, celnym uderzeniem głową spuentował Tomasz Janik. Po tym “ciosie” jaworzanie potrzebowali chwili, aby wrócić do swojej dobrej gry z początku pierwszej połowy, jednak to nie zostało udokumentowane w rezultacie. 

 

Początek drugiej połowy rozpoczął się od kilku świetnych sytuacji strzeleckich Czarnych. Najlepsze z nich miał Daniel Lech, jednak dwukrotnie fenomenalnie interweniował Syc. Czerwono-żółto-zieloni cofnęli się i szukali zagrożeń z kontrataków. Po jednym z nich blisko byli drugiego trafienia. W 83. minucie Dariusz Łoś nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z Mateuszem Markielem. Ostatecznie wynik 1:0 został zachowany do ostatniego gwizdka arbitra. Na uwagę zasługuje w tym meczu świetna postawa defensywy bialskiej Stali, która w tym meczu dwoiła się i troiła,aby nie dopuścić do straty bramki