Sporo goli dostarczyła potyczka między bialską Stalą a GTS-em Bojszowy. Wygrana padła jednak “łupem” gości. 
 
BKS Stal Bielsko-Biała - GTS Bojszowy 3:5 (2:3)
 
Bramki: 
0:1 (2’)
0:2 (9’, z rzutu karnego)
1:2 Waleczek (21’)
1:3 (26’)
2:3 Pachny (43’)
2:4 (75’)
2:5 (81’)
3:5 Długosz (82’)
 
BKS Stal: Syc - Ziółkowski (46' O.Tański), Dziadek (79' Smok), M. Krawczyk (71' Widuch), Kalamus (84' Dancik), Małaczek, Borutko (77' Długosz), Jura, Pachny, Waleczek, R. Tański
 
Na pierwsze 10 minut piłkarze bialskiej Stali nie wyszli z szatni. Ich niedokładność, chaotyczność miała odzwierciedlenie w rezultacie. W 2. minucie GTS objął prowadzenie po stracie pod polem karnym BKS-u, a chwilę później goście prowadzili już 2:0, po tym jak zamienili na gola rzut karny podyktowany za faul Sławomira Pachnego. 
 
Te dwa “ciosy” przebudziły bielszczan, którzy wrzucili na wyższy “bieg”. W 21. minucie bramkę kontaktową zdobył Kamil Waleczek, wygrywając pojedynek “oko w oko” z bramkarzem rywali. Odpowiedź GTS-u była jednak błyskawiczna. 5 minut później goście strzelili gola po dobrej oskrzydlającej akcji. To jednak nie podcięło skrzydeł BKS-owi. Tuż przed przerwą w zamieszaniu pod bramką rywali przytomnie zachował się Pachny, lokując piłkę w siatce. 
 
Zmotywowani piłkarze BKS-u ruszyli po przerwie do odrobienia straty. Goście z rzadka wychodzili z własnej połowy, lecz kiedy to czynili, było groźnie pod bramką bialskiej Stali. W 75’ minucie GTS zdobył 4 bramkę w tym spotkaniu, po trafieniu napastnika z bliskiej odległości. Chwilę później było już 5:2, jednak na tym emocje się nie skończyły. W 82. minucie Patryk Długosz, wykorzystał dogranie od Remigiusza Tańskiego. To trafienie ustaliło losy spotkania.