Teren w Jasienicy nigdy nie był łatwy dla BKS-u. Miejscowy Drzewiarz to drużyna solidna, która posiada w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników. Dziś jednak, kolejny już z rzędu, świetny występ zanotowali piłkarze bialskiej Stali, zwyciężając okazale 4:0. Panowie, chapeau bas!

 

Drzewiarz Jasienica - BKS Stal Bielsko-Biała 0:4 (0:3)

 

Bramki: 

0:1 Bęben (18')
0:2 Bęben (22')
0:3 Kubica (43')
0:4 Marian (60')

 

BKS Stal: Syc - Michałek (75’ Waliczek), Kubica, Porębski, Lorenc, Waakoonwi (87’ Biela), Bęben, Kozioł, Lewandowski (68’ Zieliński), Marian, Hutyra (87’ Szymala)

 

Pierwszy kwadrans meczu należał do gospodarzy, którzy chcieli narzucić własne warunki gry. Drzewiarz wywarł presję na BKS, stwarzając kilka szans na zdobycie bramki. W 8. minucie Dawid Prosiński oddał groźny strzał z okolic 12. metra, a chwilę później Jan Syc obronił uderzenie Marka Sobika. Stal przetrwała jednak trudne chwile i zaczęła przejmować inicjatywę. W 18. minucie Marcin Bęben, po zagraniu Kamila Hutyry, otworzył wynik spotkania, pokonując bramkarza Drzewiarza. 

 

Strata bramki "podcięła" skrzydła gospodarzom, co BKS postanowił wykorzystać. Już w 22. minucie Marcin Bęben ponownie wpisał się na listę strzelców, po świetnej wymianie podań z Pawłem Koziołem, trafiając precyzyjnie w długi róg bramki. Szymon Kubica podwyższył na 3:0 tuż przed końcem pierwszej połowy, wykorzystując zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym.

 

Po przerwie tempo gry wyraźnie osłabło. BKS kontrolował mecz, nie forsując tempa, a Drzewiarz nie był w stanie wrócić do formy z premierowych 15. minut. Mimo to kibice doczekali się kolejnego gola – w 60. minucie Kacper Marian po ładnej, indywidualnej akcji, ustalił wynik na 4:0. Gospodarze mieli jeszcze jedną okazję na honorowego gola w 85. minucie, lecz Syc znów wykazał się dobrą interwencją.