Cóż można powiedzieć (tudzież napisać) po takim meczu. Wygrał zespół, który wykazał się większą dozą wyrachowania i skuteczności. Gratulacje dla Drzewiarza. BKS musi szukać punktów w kolejnych meczach.

 

BKS Stal Bielsko-Biała - Drzewiarz Jasienica 1:2 (1:1) 

 

Bramki:

1:0 Pilch (20')

1:1 Ogrocki (44')

1:2 Kuder (81') 

 

BKS Stal: Syc - Waliczek (55' Kalamus), Czyż, Padło, Fedotov, Kozioł, Janik, Łoś (70' Dokudowiec), Markov, Lewandowski, Pilch (80' Yevtyschenko)

 

Początkowy kwadrans spotkania, awizowanego jako hit kolejki, upłynął bez większej historii. Kibice obejrzeli piłkarskie szachy, lecz ten stan rzeczy zmienił się właśnie po 15. minucie, gdy groźny strzał oddał zawodnik BKS-u, Mykola Markov. W odpowiedzi swojej szansy szukał Dawid Ogrocki - bezskutecznie. W 20. minucie widzowie spotkania doczekali się premierowego trafienia. Oskrzydlającą akcję Markova z bliskiej odległości sfinalizował Jakub Pillch. 

 

Chwil kilka później bialska Stal mogła prowadzić 2:0. Markov świetnie przejął piłkę po rzucie rożnym Drzewiarza, przebiegł z piłką 70. metrów, lecz w decydującej fazie zatrzymał go Paweł Góra. Niewykorzystane okazje lubią się mścić - brzmi wyświechtane powiedzenie. Ogrocki tuż przed przerwą doprowadził do wyrównania, zamieniając na gola dobrze wykonany korner. Wcześniej ten sam zawodnik został zatrzymany przez Jana Syca, a swoją próbę odnotował Adam Waliczek. 

 

W drugiej połowie żadna ze stron nie rzuciła wszystkiego na jedną kartę, przez co nie zobaczyliśmy licznych okazji bramkowych, prócz pojedynczych prób Tomasza Janika z BKS-u i Ogrockiego, który przegrał pojedynek “oko w oko” z Sycem. W 81. minucie emocje rozgrzały za sprawą bramki Konrada Kudra zza linii pola karnego. W 86. minucie odmienić losy meczu próbował Matvei Yevtyschenko, ale ponownie umiejętnościami wykazał się Góra. Ostatecznie jasieniczanie dowieźli korzystny rezultat do ostatniego gwizdka sędziego.