Falstart - tak należy określić inaugurację ligi w wykonaniu piłkarzy bialskiej Stali. BKS Stal przegrywa w pierwszym meczu 0:3 z Fortecą Świerklany. 

 

BKS Stal Bielsko-Biała - Forteca Świerklany 0:3 (0:1)

 

Bramki:

0:1 ... (10', z rzutu rożnego)

0:2 ... (51')

0:3 ... (62')

 

BKS Stal: Syc - Michałek, Kubica, Porębski, Lorenc (85' Waliczek), Łoś, Kozioł, Dokudowiec (46' Lewandowski), Legbo (46' Zieliński), Marian (85' Szymala), Loranc (80' Yevtyschenko)

 

Pierwsze minuty zwiastowały niezłe widowisko. Obie drużyny weszły w spotkanie na dobrej intensywności i chciały grać ofensywną piłkę. W drużynie bialskiej Stali swoje szanse, choć dość nieśmiałe, mieli: Dariusz Łoś oraz Jakub Loranc. W 10. minucie to jednak goście objęli prowadzenie po bramce bezpośrednio z rzutu rożnego. 

 

Od tego czasu mecz stracił swoje dobre, początkowe tempo. Na boisku nie działo się za wiele. Groźnie z rzutu wolnego w 18. minucie strzelał Łoś, chwilę później o ciekawe, aczkolwiek niecelne, uderzenie pokusił się Szymon Kubica. W 21. minucie to goście zmusili Jana Syca do świetnej interwencji. Najbliższy wyrównania był w samej końcówce pierwszej części Loranc, który został zablokowany z bliskiej odległości po rzucie rożnym. 

 

Druga połowa zaczęła się w sposób najgorszy z możliwych. W 51. minucie goście wykorzystali bierną postawę defensywy BKS-u i podwyższyli stan prowadzenia. Stal, co zrozumiałe, ruszyła do odrabiania strat, lecz w swych próbach była nieskuteczna. Strzały Karola Lewandowskiego czy Loranca nie mogły zagrozić bramce Fortecy. W 62. minucie BKS przegrywał natomiast już 0:3. Drużyna ze Świerklan zrobiła pożytek z dośrodkowania z rzutu wolnego. Chwilę później bliski kontaktowej bramki dla BKS-u był Paweł Kozioł. Pomocnik przeprowadził indywidualną akcję, jednak jego uderzenie obronił bramkarz Fortecy. Ostatecznie kibice więcej goli w tym meczu nie zobaczyli. 

 

Wnioski po inauguracji? V liga to nie “okręgówka”. Tu drużyny nie wybaczają najmniejszych błędów, co pokazała dziś Forteca, która wygrała zasłużenie. Każda strata, każdy moment dekoncentracji może wiele kosztować. Wierzymy, że tych w kolejnych meczach będzie znacznie mniej.