Bezbramkowym remisem zakończył się zaległy mecz bialskiej Stali z LKS-em Wisła Wielka. 

 

LKS Wisła Wielka - BKS Stal Bielsko-Biała 0:0 

 

BKS Stal: Syc - Skowronek (60’ Ziółkowski), Tyrna, Dancik, Kalamus, Małaczek (70’ Zieliński), Wojtyłko, Borutko, Jura, Lech (85’ Waliczek), Lorenc (65’ Włodarczyk)

 

- Przyjechaliśmy po trzy punkty do Wisły Wielkiej, jednak było widać determinację w grze obu ekip. Daliśmy sobie za cel poprawę naszej gry obronnej i to się udało. Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie i niech to będzie punkt zaczepienia przed kolejnymi meczami - mówi trener BKS-u, Paweł Krzysztoporski. 

 

W pierwszych trzech kwadransach gospodarze zagrali bardzo odważnie w ofensywie. Czerwono-żółto-zieloni jednak bardzo dobrze radzili sobie z atakami LKS-u, nie dopuszczając do klarowniejszej sytuacji strzeleckiej. BKS postawił na grę z kontrataku i zagrożenie po stałych fragmentach. W premierowej odsłonie bliski zdobycia bramki był Jacek Wojtyłko, lecz zawodnikowi bialskiej Stali zabrakło minimalnie szczęścia i w tej części meczu goli nie zobaczyliśmy. 

 

Po zmianie stron proporcje się odwróciły. To BKS ruszył do ataku, przejmując inicjatywę w tym starciu. Swoje okazje mieli m.in. Wiktor Skowronek czy wspomniany Wojtyłko. W końcówce meczu przed szansą na wpisanie się na listę strzelców stanął z kolei Wojciech Włodarczyk, lecz w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił obrońca LKS-u i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0.