W drugim sparingu BKS Stal przegrał 0:1 z Beskidem Skoczów. 

 

Beskid Skoczów - BKS Stal Bielsko-Biała 1:0 (1:0)

1:0 Sikora (9', głową)

 

BKS Stal: Syc (testowany zawodnik) - testowany zawodnik, testowany zawodnik, Kubica, Waliczek, Michałek, Loranc, Szymala, testowany zawodnik, K. Dokudowiec oraz Łoś, M. Dokudowiec, Bęben, Rucki, Lorenc

 

Na boisku w Dębowcu spotkały się dwie solidne drużyny, po których widać było, że są w trakcie intensywnych przygotowań. Nie ma co ukrywać, odbiło się to na tempie meczu, które nie stało na zawrotnym poziomie, aczkolwiek dużo było dobrej, taktycznej gry. W 6. minucie pierwszą groźniejszą sytuację stworzył BKS. Daniel Waliczek zdecydował się na strzał z dystansu, lecz “na posterunku” stał bramkarz Beskidu. Większą skutecznością wykazali się 10 minut później zawodnicy ze Skoczowa. Mieczysław Sikora przytomnie dobił piłkę odbitą od poprzeczki.

 

Więcej goli kibice w tej części meczu nie widzieli. Z sytuacji godnych odnotowania, w 22. minucie Kamil Dokudowiec minimalnie chybił po oskrzydlającej akcji. W 40. minucie Sikora znów mógł się wpisać na listę strzelców, ponownie po strzale głową. Tuż przed zejściem do szatni dwukrotnie umiejętnościami wykazał się bramkarz BKS, Jan Syc. 

 

Wydawało się, że druga połowa będzie nieco ciekawsza. Wszak odważnie w ofensywie zaczęła bialska Stal, a groźną próbę odnotował Marcin Bęben. Z dużej chmury, mały deszcz… Przez większość czasu gra toczyła się od “16” do “16” - bez większych sytuacji bramkowych. Dopiero w 80. minucie Dariusz Łoś zmusił bramkarza Beskidu do wysiłku, a następnie Miłosz Dokudowiec główkował - niecelnie. Mimo dobrej gry BKS-owi nie udało się odwrócić losów meczu i wynik sprzed przerwy nie uległ zmianie.