Ta maszyna się nie zatrzymuje - cały czas dużo strzela, wygrywa i jest na fotelu lidera! BKS Stal pokonuje w dzisiejszym meczu Iskrę Pszczyna 5:1! 

 

BKS Stal Bielsko-Biała - Iskra Pszczyna 5:1 (3:0)

 

Bramki: 

1:0 Szymala (20’)

2:0 … (25’, sam.)

3:0 Lewandowski (30')

3:1 ... (56')

4:1 Kubica (66', głową)

5:1 Hutyra (69')

 

BKS Stal: Syc - Lorenc (75’ Waliczek), Kubica, Porębski, Michałek (73’ Biela), Waakoonwi, Zieliński, Szymala (64’ Łoś), Marian, Lewandowski, Hutyra

 

Bialska Stal po spokojnym początkowym fragmencie spotkania przeszła do ofensywy. W 10. minucie nieszablonową serią zagrań wykazał się Legbo Waakoonwi - niestety w kulminacyjnym momencie górą był bramkarz Iskry. Chwil kilka później BKS objął prowadzenie. Akcję w bocznym fragmencie boiska zainicjował Bartłomiej Lorenc, natomiast całość golem zwieńczył Kacper Szymala. Zaraz po bramce szasnę na gola miał Karol Lewandowski, jednak czujny znów był golkiper pszczynian. W 25. minucie było już 2:0. Ze stojącej piłki dogrywał Dawid Zieliński, a obrońca Iskry skierował piłkę do własnej siatki. BKS poszedł dalej za ciosem. Na 3:0 skuteczną dobitką popisał się Lewandowski. Prowadzenie bialskiej Stali do przerwy mogło być jeszcze bardziej okazałe, lecz Zieliński "ostemplował" poprzeczkę po uderzeniu głową. 

 

Druga połowa zaczęła się od trafienia w słupek przez zawodnika BKS-u, Szymali. W 56. minucie Iskra po składnej akcji zanotowała pierwszą, i jak się później okazało, ostatnią bramkę w tym meczu. Reakcja zawodników z Białej na straconą bramkę była najwyższych lotów.

 

W 66. minucie Szymon Kubica na gola zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego. Trzy minuty później z bramki cieszył się Kamil Hutyra, który świetnie ulokował piłkę przy dalszym słupku. To trafienie ustaliło losy meczu, choć BKS miał jeszcze kilka swoich szans. Bramkarz Iskry dwukrotnie zatrzymał Lewandowskiego, w tym raz po strzale "przewrotką". Szczęścia zabrakło również Hutyrze.